W dniu 22 września odbyła się w Muzeum Niepodległości w Warszawie, XVI edycja prestiżowego lauru środowiska studenckiej kultury imienia Andrzeja „Wuja” Potoka 2022. Przypominane są tym laurem osoby, które wniosły (decyzją kapituły) istotny wkład w naszą wspólną przeszłość.
Tegorocznymi Laureatami zostali :
- Waldemar Dąbrowski – dyrektor Teatru Wielkiego
- Jarosław Janowski – satyryk
- Tadeusz Pilat – v-ce prezes Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych
- Ryszard Pracz – jeden z założycieli Studenckiego Teatru Satyryków, aktor i autor książek.
Z inspiracji komisji historycznej ZSP, a konkretnie Tadzia Skoczka, w 2006 powstała idea Nagrody Andrzeja „Wuja” Potoka. Trwa do dziś i nabiera ciągle mocniejszej siły wyrazu i prestiżu. Jak twierdzi Janusz Gast – spiritus movens ceremonii i jej organizator wraz ze wspomnianym Tadeuszem Skoczkiem i jego zastępcą Tomkiem Jagodzińskim – Nagroda jest bardzo ceniona i rozpoznawalna w naszym środowisku. Członkami kapituły poza założycielami stają się laureaci nagrody. Tegoroczna edycja była moim zdaniem najlepiej przygotowana i najbardziej profesjonalnie przeprowadzona od wielu lat.
Były urozmaicone formy przekazu, ceremonia przebiegała dynamicznie, przemowy z mównicy i z przed podestu ,z mikrofonem i bez. Na dwóch telebimach wyświetlano świetne foty z czasów naszej młodości, a nawet dzieciństwa – bo jak Rysio Pracz zakładał STS w 1954, to ja pod stołem ganiałem chrabąszcze, a przecież już należę do seniorów!
Bardzo dużo wniosła pomoc i kreatywność Krzysia Olawskiego, który całą tą maszynerię zmusił do współgrania z występami showmen’a Janusza Gasta. Janusz bardzo dyskretnie i bez nachalności przeprowadził nas przez meandry ceremonii i prezentacji laudatorów dodając fajne „wrzutki” audiowizualne, a nawet puszczając świetną etiudę filmową autorstwa Agnieszki Osieckiej właśnie o STS-ie.
Świetnie o wspierającej kulturę roli ZSP mówili zarówno laureaci jak laudatorzy. Jako środowisko mamy powody do dumy i chwała Januszowi i Tadeuszowi ze tyle czynią aby ocalić tą pamięć od zapomnienia.
Z przyjemnością odnotowałem, że Laureaci i goście obdarowani nalewkami szczerą wyrażali radość bo dotarła już do nich wcześniej wieść o magicznym ich odziaływaniu na pamięć głęboką, na przywracanie rumieńców, pobudzanie do śmiechu i do utwierdzania w przekonaniu o słuszności naszych poglądów oraz wyższości naszych racji nad cudzymi. Są i katalizatorem przypominającym anegdoty i nasze wspomnienia…
Z radością spotkałem na wręczeniu „Laurów Potoka” długo niewidzianych bliskich przyjaciół i mentorów z okresu mojej aktywności kulturalnej: Marka Karneckiego i Kazia Jaszczyka. Był też i Marek Kossowski, z którym po uroczystości przebudowaliśmy szybko sektor energetyczny w zakresie rafineryjnym uznając fuzję za słuszną. Za NIEZBĘDNE zaś uznaliśmy wspólnie oddzielenie detalu elektrycznego od produkcji energii i stworzenie go jako systemu państwowo-samorządowego, być może i z udziałem prywatnym spółek. Więcej zmian w polskiej gospodarce ustalilibyśmy, gdyby nie był wydawał się już znudzony przysłuchujący się temu Antek. Bo opuszczaliśmy zgromadzenie jako ostatni, a droga na Kabaty długa…
https://www.facebook.com/100000660112348/videos/pcb.5818632414835371/570245118228941