Nagroda im. Andrzeja Potoka jest konsekwentnie realizowana dzięki pasji i zaangażowaniu Janusza Gasta, Tadzia Skoczka i Krzycha Szamałka. W tym roku po raz XV.
Osoba Andrzeja Potoka łączy dwa byty jako, że jest to postać wybitna ruchu studenckiego, choć przede wszystkim pionu kultury. Andrzej Potok znany jako „Wuj Potok” był inspiratorem powstania i członkiem założycielem słynnego już Chóru Wujów. Łączył pokolenia. Dlatego stał się imiennym patronem Nagrody dla znamienitych postaci studenckiego ruchu kulturalnego oraz wyróżnianych takich osób, które przyczyniają się do podtrzymywania dawnych, „studenckich” więzi.
W tym roku Nagrodę odebrał artysta czworga muz tj. malarstwa, muzyki, poezji i Magdy – Jan Wołek. Drugą osobą wyróżnioną w XV edycji nagrody jest dawny działacz klubowy obecnie historyk i pasjonat ruchu studenckiego Krzysiek Olawski. Trzeci nagrodzony to animator i artysta środowiska muzycznego prof. Adam Radzikowski pełniący także obecnie role Maestra Chóru Wujów czyli dyrygenta i nauczyciela.
W tym roku jubileuszowej edycji, kapituła przyznała wyjątkowo nagrody dla prezesów Rady Naczelnej ZSP, którzy odegrali istotną, historyczną rolę dla kultury studenckiej. Byli to Eugeniusz Mielcarek, Jurek Kwiatek, Antek Dragan oraz Wiesiek Klimczak, który niedawno nas opuścił, a w którego imieniu nagrodę odebrał syn Jacek.
Krzysiek Olawski przekazał szereg relikwii pozostałych po Andrzeju Potoku na ręce dyrektora Muzeum Historycznego Tadeusza Skoczka. Przekazał je także w formie zdigitalizowanej.
Profesor Szamałek, nowo wybrany Przewodniczący Komisji Historycznej ZSP, zapowiedział progres w kontynuacji i rozwoju projektu digitalizacji wszelakich dokumentów i materiałów dotyczących studenckiego ruchu kulturalnego we współpracy z Uniwersytetem Warszawskim.
Uroczystość była streamingowana internetowo. Odbywała się w pięknie odnowionym Pałacu Przebendowskich w Warszawie.
Słowo od Jana Wołka
Przeróżni ministrowie odznaczają przeróżnych obywateli przeróżnymi odznaczeniami, głównie za cnotę posłuszeństwa. Nawet nie pokusili się o to, żeby stworzyć własne znaki nobilitacji. Jadą po wynalazkach swoich poprzedników tworząc nowe elity.
Odznaczenia branżowe niewiele mają wspólnego z dokonaniami. Najbardziej istotna jest umiejętność panowania nad chęcią głośnego wypowiadania opinii sprzecznych z normami ustalonymi odgórnie.
Takie medale mają zdolność wypalania dziur w swetrze.
Nagroda im. Andrzeja Potoka, to nie „Orzeł Biały”, ale cieszy. Honorowa. Nikt mnie nie próbuje kupić. Za zasługi dla kultury studenckiej. Ci, co mają wiedzieć jakie znaczenie miała kultura studencka, wiedzą. Ci, co nie chcą wiedzieć się nie dowiedzą…