I to nie dlatego, że PiS je wygrał. Tylko dlatego, że ten konflikt i pazerność na władzę odsłonił słabość budowanego państwa i jego struktur. Pokazał niewydolność i miałkość instytucji demokratycznych, które mają za zadanie bronić kraj przed autorytarnymi rządami. Wreszcie ukazał mierność klasy politycznej z najgorszymi przywarami: kłótliwości, zemsty i odwetu.
Dlatego, tak oczekiwałem jakiegokolwiek ruchu, czy stanowiska ze strony ludzi myślących inaczej, mających za sobą doświadczenia paru pokoleń Polaków poszukujących najlepszych rozwiązań i konsensusu społecznego w budowaniu przyszłości kraju. Brakuje dzisiaj na scenie politycznej autorytetów, racji stanu i poglądów, które by pozwoliły na przeciwstawienie się polityce zawłaszczania państwa przez jakąkolwiek grupę przejściowo sprawującą władzę. I to nie jest normalne, więc: po pierwsze – trzeba dążyć do normalności, umacniać i udoskonalać wszystkie instytucje broniące demokracji,
po drugie – przeciwstawić się wszelkim przejawom autorytaryzmu i próbom rozmontowania instytucji demokratycznych i przedstawicielskich,
i po trzecie – wziąć czynny udział we współtworzeniu nowoczesnego ugrupowania, które nie będzie stygmatyzować ludzi, tylko wspólnie budować przyszłość kraju. Tak mało i tak wiele zarazem. Myślę, że to stanowisko Komitetu Wykonawczego Stowarzyszenia „Ordynacka” otwiera nam właśnie drogę do takich działań. Oby nam tylko nie zabrakło chęci i determinacji.
Jak zwykle z optymizmem Andrzej O.