Przedawnienie a możliwości przerywania i zawieszania biegu terminu prawomocnych orzeczeń
W polskim systemie prawnym wiele spraw budzi olbrzymie wątpliwości, ale jedną z nich są wznawiane „w nieskończoność” nakazy zapłaty należności przedawnionych. Chodzi tu o prawomocne orzeczenia (wyroki, nakazy) stanowiące tytuł wykonawczy i orzeczenia w nim zawarte, które są „egzekwowane” przez komorników przez dziesięciolecia.
Impas prawno-finansowy
Dłużnik, mimo wyroku sądowego (najczęściej podejmowanego zaocznie) nie jest w stanie uregulować należności. Komornik nie jest w stanie sprostać oczekiwaniom wierzyciela, wobec najczęściej niewydolności finansowej wierzyciela. Najczęściej w takich ciągnących się sprawach, całkowicie zmienił się status wierzyciela, a najczęściej dłużnik jest jednoczesnym wierzycielem w innej sprawie. Są tysiące takich spraw, zalegają one u komorników, którzy w końcu stwierdzają ich bezskuteczność. Sprawa winna się na tym zakończyć po 10 latach, jednak dochodzi do „rolowania” problemu. Odsetki przyrastają stając się domniemanym dochodem nadzwyczajnym wierzyciela, rosną również koszty komornicze. Jednak stan rozliczeń wierzyciel-dłużnik nie zmienia się w sposób zasadniczy.
Prawodawca, słusznie, ustanowił prawo dochodzenia należności, ale jednocześnie powołał instytucje przedawnienia. Tytuły wykonawcze będące efektem bezskutecznego egzekwowania należności przedawniają się po 10 latach. Jednak, szczególnie instytucje i spółki „państwowe” (w tym i samorządowe) dbają o przerwanie tego terminu (lub zawieszenia). „Kiszenie” takich potencjalnych, ale w rzeczywistości nieosiągalnych należności, zarządom tych spółek i instytucji pozwala „poprawiać” wyniki bilansowe, a przede wszystkim „rolować” ewentualną odpowiedzialność za pozwolenie na upłynięcie 10-cio letniego okresu przedawnienia. Regułą jest przerwanie takiego terminu. Dokonuje się to poprzez wielokrotne wszczynanie postępowań egzekucyjnych, dla których podstawą jest ten sam wyrok. Tak wznowione postępowanie egzekucyjne biegnie na nowo, czyli po zastosowaniu takiego zabiegu, wierzyciel uzyskuje „kolejny” bieg zadłużenia, tzn. termin liczony jest „od nowa”, „ponownie” przez kolejne 10 lat. Takie sytuacje mogą mieć miejsce wielokrotnie (sic!), co skutkuje niemożnością przedawnienia takiego orzeczenia przez dziesięciolecia. Działanie takie tworzy fikcję prawną z instytucji przedawnienia !
Istota przedawnienia
Tymczasem przedawnienia nie należy traktować w obrocie gospodarczym jako akt łaski wierzyciela wobec dłużnika, albo jako wątpliwy element budujący negatywną opinię o zarządzających. A tak niestety jest to interpretowane w instytucjach czy spółkach państwowych i samorządowych, mimo że w wielu przypadkach dochodzone są należności sprzed kilkunastu lat, a nawet ponad dwudziestu. Miarą bezsensu kontynuowania zatrudniania komorników są kwoty należności. Oczywiste jest staranie wierzyciela o kwoty istotne dla bytu ekonomicznego instytucji czy spółki, chociaż wówczas zasadne jest pytanie o okoliczności podejmowania takich decyzji skutkujących powstaniem relacji wierzyciel-dłużnik.
Z przedawnienia korzystają zwykłe podmioty rynkowe, woląc zaliczyć przedawnioną należność wraz z odsetkami w stratę, niż budować fikcję bilansową.
Przedawnienie jest instytucją stabilizującą stan prawny, podczas gdy powyżej ukazane okoliczności, zdarzające się dość powszechnie w obrocie gospodarczym, destabilizują ją i tworzą pozory legalności. Dla ukazania ciężaru gatunkowego zdarzeń, będących codzienną praktyką stosowania instytucji przedawnienia, warto zwrócić uwagę, że jedynymi czynami nieprzedawnialnymi to zbrodnie przeciwko ludzkości, co znajduje zapis w Konstytucji RP.
Wniosek w sprawie przedawnień
W celu urzeczywistnienia działania instytucji przedawnienia należy zachować 10-letni termin przedawnienia prawomocnych orzeczeń, ale z zasadą, iż ilość przerwań i zawieszeń tego terminu nie wpływa (jest obojętna) dla tego ostatecznego 10-letniego terminu.
W ślad za zmianami w sprawie przerywania i zawieszania biegu terminu prawomocnych orzeczeń i urealnienia przedawnień, amnestia powinna dotyczyć:
- praw karnych (wykroczeniowych, karno-skarbowych)
oraz - spraw, co do zadłużeń osób fizycznych i prawnych wobec Skarbu Państwa (np. ZUS, podatki, cło).
Co do orzeczeń (spraw) karnych amnestia pozwoliłaby na ich zmniejszenie, opanowanie zaległych. Są to często zadłużenia kilkunastoletnie, nieściągalne i pozorujące ich istnienie.
Podobnie rzecz się ma w sprawach zadłużeń osób fizycznych wobec Skarbu Państwa i instytucji państwowych. Są one często „hodowane” latami, zachowując pozory istnienia, podczas gdy stają się one w wymiarze praktycznym, nieściągalne.
Sędziowie przysięgli, sądy przysięgłe
Część spraw sądowych znajduje zainteresowanie w kręgach politycznych. Są to sprawy różnego kalibru, ale w ich podtekście lub sednie znajdują się sprawy i osoby powiązane z politykami. Presja na sądy zaczyna się wówczas, gdy dotyczy to polityków strony rządowej, a insynuacje dotyczące „politycznego charakteru” wówczas gdy dotyczy to strony opozycyjnej. Ten kontredans można przerwać.
Wprowadzenie sędziów przysięgłych (nie mylić z ławnikami i sędziami pokoju) znacznie odpolityczni wymiar sprawiedliwości bowiem o winie decydować (orzekać) będą osoby fizyczne (sędziowie przysięgli) w składzie 3, 7, 9, 12, a nie nominowani jednoosobowo sędziowie (co gorsza – neosędziowie).
Sędziowie przysięgli są wybierani przez strony procesu, z wcześniej ustalonej listy, według określonych zasad, i tym samym poddanie się pod osąd takiego składu sędziowskiego stanowi fundament niezawisłości.
Wniosek w sprawie sędziów przysięgłych
W celu wprowadzenia instytucji sędziów przysięgłych do polskiego systemu prawnego, należy podjąć pracę w sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka nad przygotowanym wcześniej projektem. Podstawą takiego projektu mógłoby być istniejące w polskim prawie w przeszłości rozwiązanie. Instytucja sędziów przysięgłych znana była w II RP, tylko w zaborze austriackim. Wystarczy sięgnąć do tekstu ustawy z tamtejszego okresu i dostosować do obecnych warunków.