Przemka poznałem w drugiej połowie lat 80-tych na Festiwalu FAMA wtedy, gdy Rada Artystyczna tego Festiwalu zapraszała go do Jury Festiwalowego. Na reaktywowanym Festiwalu FAMA w 1983 roku, koncertem inauguracyjnym był program Przemka pt.”Kamienie”. Dla nas, Rady Artystycznej reaktywowanego Festiwalu, było to celowe nawiązanie do przerwanej ciągłości wypowiedzi środowiska studenckiego.
Mimo swojej pozornej szorstkości i nieprzystępności był niezwykle pogodnym człowiekiem. Niewątpliwie był artystą – kompozytorem i pieśniarzem, mimo swojego inżynierskiego wykształcenia – był absolwentem Wydziału Mechaniki, Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej. Mimo kojarzenia z nieśmiertelnymi „Murami”, był w latach 80/90 i później głównie kompozytorem muzyki filmowej(m.in. do filmów „Człowiek z żelaza”, „Matka Królów” i serialu „Zmiennicy”).
Do końca związany ze środowiskiem akademickim – był wykładowcą muzyki filmowej w warszawskiej Akademii Teatralnej.
Zadebiutował w 1976 w stołecznej Rivierze, gdzie wygrał warszawski przegląd piosenki studenckiej wykonując własną kompozycję „Epitafium dla Sergiusza Jesenina”. Od 1979 roku rozpoczął współpracę z Jackiem Kaczmarskim (laureatem SFP) i Zbigniewem Łapińskim. Trio przygotowało program „Mury”, później „Raj”. W tym czasie Trio wystąpiło we wszystkich większych Klubach Studenckich, w które nie były objęte cenzorskimi zapisami. Stan wojenny zakończył tę działalność Przemka, rozdzielając Trio Kaczmarski-Gintrowski-Łapiński w trakcie jego wyjazdu do Francji.
Przemku, pozostaniesz w naszej pamięci jako prawdziwy artysta i gorący patriota.
Wojtek Kurdziel